sobota, 21 września 2013

Rozdział 30

Usiadłam a Thomas przysunął się bliżej. W mgnieniu oka jego usta znalazły się na moich. Nie wiem co sobie myślałam ale odwzajemniłam pocałunek. Nie wiem ale było mi tak dobrze. Jego usta delikatnie i czule muskały moje. Nie wyobrażałam sobie że mogłabym się całować z Thomasem. Gdy już zaczęłam myśleć odlepiłam go od moich ust. Spojrzałam na niego.
- Przepraszam nie powinienem. Poniosło mnie.- powiedział i zaczął drapać się w głowę.
- Ja też przepraszam. Nie powinnam odwzajemniać pocałunku.- powiedziałam.
- Może będzie lepiej jeśli pójdę. Jeszcze raz bardzo cię przepraszam.- powiedział i wyszedł.
I znowu z problemem zostałam sama. Nie sądziłam że poczuję coś do Thomasa. Nic do niego nie czuję i to jest najgorsze. Całym sercem kocham Marco i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Stanę na ślubnym kobiercu i powiem w końcu Marco sakramentalne " TAK ". Nie poddam się za długo o niego walczyłam.
 *************************************************************************************
& 3 miesiące później &

Właśnie dzisiaj wychodzę ze szpitala. Chodzę z tym gipsem ale już za kilka tygodni nie będę go miała i będę w końcu mogła zostać żoną mojego ukochanego.Thomasa nie widziałam już od trzech miesięcy. Ale w sumie co mnie to obchodzi. Wstałam z łóżka i zajrzałam do torby którą Asia wczoraj mi przywiozła. Wyjęłam z niej legginsy i bluzę. Spakowałam wszystko i wyszłam z pokoju. Zobaczyłam Marco.
- Cześć Kochanie.- powiedział i namiętnie mnie pocałował.
- Siemka.- powiedziałam wtedy kiedy już odkleił się od moich ust.
- I jak gotowa do powrotu do domu ?? Borussia za tb tęskniła.- powiedział z uśmiechem.
- Zwarta i gotowa.- powiedziałam z uśmiechem i pocałowałam go w policzek.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do domu. Nie powiem ale zależy mi na Marco najbardziej na świecie, jest dla mnie najważniejszy. Kocham go i nie mam zamiaru go stracić. Przyznam że wtedy w szpitalu poczułam coś do Thomasa ale nie było to takie uczucie  jak do Marco.  Gdy weszłam do domu zobaczyłam znajome mi twarze. Wszystkie moje przyjaciółki w tym Karolina i malutka Christina siedziały i piły kawę w salonie.
- Andżelika.- powiedziała Karolina, wstała i przytuliła się do mnie.
- Cześć.- powiedziałam jej na ucho.- Wyglądasz wspaniale.- dodałam z uśmiechem.
- Muszę ci kogoś przedstawić.- powiedziała.
Podała mi małą kruszynkę na ręce. Spojrzałam na nią, wyglądała zupełnie jak mama.
- Jest strasznie do cb podobna.- powiedziałam z uśmiechem do przyjaciółki.
- To chyba dobrze. Prawda ??- powiedziała z uśmiechem i spojrzała na Mario.
- Ej!!- powiedział mężczyzna z twarzą 10-latka.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Spojrzałam po twarzach zebranych. Podeszłam do Reusa i przytuliłam go. Ten za to pocałował mnie w sam środek głowy.
*********************************************************************************
Po jakiś 3 godzinach. Wszyscy się ulotnili. Powiem szczerze że moje życie po wypadku nie jest takie kolorowe jak przed nim.
- Kochanie nad czym tak myślisz ??- powiedział Marco łapiąc mnie od tyłu gdy stałam na balkonie i podziwiałam gwiazdy.
- Nad swoim życiem.- powiedziałam w trzech słowach.
- Aha. I co wywnioskowałaś ??- powiedział przytulając się do mnie.
- Że nie zasługuje na takie szczęście.- powiedziałam bez emocjonalnie.
- Jak nie zasługujesz?? Zasługujesz i to w 100%. Kochanie jesteś niesamowita.- powiedział i zaczął całować moją szyję.
- Wcale nie.- powiedziałam i odeszłam od niego.
- Ej!! Co się dzieję ??- powiedział Marco zdziwiony moim zachowaniem.
- Nie ważne.- powiedziałam i wróciłam do domu.
Przez resztę wieczoru nie odzywaliśmy się do siebie. Powinnam z nim pogadać. Powiedzieć o pocałunku w szpitalu ale nie chce ranić jego uczuć. Nie powinnam tego robić. Nie mogę go zranić.
Położyłam się w łóżku i ułożyłam sobie laptopa na nogach. Włączyłam sobie moją ulubioną piosenkę
Zaczęłam przeglądać swoje fb, aska, gmail itd. Gdyż tu nagle jakaś stronka na fb dodała zdjęcie Marco całującego się ze mną. I tu mnie ukuło serce. Teraz wiem że popełniłam błąd. Musze powiedzieć o nim Marco. I to jeszcze dzisiaj. Wyszłam z łóżka, byłam ubrana w długie legginy i bluzkę. A więc włożyłam bluzę. Zeszłam na dół i zobaczyłam Marco na balkonie. Podeszłam ciuchutko do drzwi. Drzwi były uchylone więc weszłam dalej. Podeszłam do Marco i go przytuliłam.
- Przepraszam.- powiedziałam mówiąc mu na ucho. Przytuliłam się do Marco.
- Nic nie szkodzi.- powiedział i złapał mnie za rękę.
- Nie chciałam cię zranić. Po prostu nie miałam ani siły ani chęci do rozmawiania. Musiałam sobie coś uświadomić i zastanowić się. Wybacz Marco.- powiedziałam.
- Dobrze. Wybaczam. O co chodzi Kochanie??- powiedział z uśmiechem na twarzy.
- No bo chodzi o to że...że...no ten...kurde nie mogę tego sformułować.- powiedziałam.
- Wal prosto z mostu.- powiedział Marco.
- Całowałam się z Thomasem.-powiedziałam jak sobie tego życzył.
- Słucham??- powiedział z niedowierzaniem.
- Całowałam się z Thomasem.- powtórzyłam. Widziałam jego wyraz twarzy był wściekły.
- Jak mogłaś??- powiedział i stanął na równe nogi.
- To nie ja. To on mnie pocałował.- powiedziałam.
- Kiedy to było ??- powiedział Marco nadal wściekły.
- 3 miesiące temu.- powiedziałam.
- I do tej pory nic mi nie powiedziałaś??- powiedział i widziałam w jego oczach iskry ale nie nadziei, to były iskry, nawet nie wiem jak to opisać. Iskry złości. Tak to były iskry gniewu, albo czegoś w tym stylu.
- Nie wiedziałam jak. Nie wiedziałam kiedy. Ja nie umiałam ci tego powiedzieć.- z moich oczu zaczęły lać się łzy.
- Czyli nie potrafiłaś mi tego powiedzieć przez 3 miesiące aż tu nagle mi powiedziałaś ?? Po co mi to mówiłaś ??- powiedział Marco.
- Nad tym się zastanawiałam dzisiaj i przez ostatnie trzy miesiące. Marco ja...Kocham Cię... I nie wiem czemu to zrobiłam. Musiałam ci powiedzieć bo nie dałabym rady cię dłużej okłamywać.- powiedziałam ze łzami w oczach.
- Aha. Musisz mi dać czas, muszę się zastanowić. Na razie nie możemy się spotykać. Musimy od siebie odpocząć.- powiedział Marco.
- Słucham??- powiedziałam z niedowierzaniem.
- Zrywam z tobą. Będzie nam łatwiej się zastanowić.- powiedział.
- Dobrze. Daj mi 3 dni i mnie tu już nie będzie.- powiedziałam i wyszłam.
C.D.N

PRZEPRASZAM...

PRZEPRASZAM.Nie mam czasu i nie wiem kiedy pojawią się następne rozdziały. Po dokładnych obliczeniach blog ten będzie miał około. 60 rozdziałów i najbliższy pojawi się może za dwa tygodnie ewentualnie w tym. Ale jeszcze zobaczę dokładnie. Jak na razie nie dodam nic. WYBACZCIE I MAM NADZIEJĘ ŻE MNIE NIE ZOSTAWICIE> POZDRAWIAM. Mam prośbę podajcie linki do swoich blogów bo nie mam co czytać a mi się nudzi.

piątek, 13 września 2013

Info.

Z powodów technicznych i czasowych, rozdział ukaże się w następnym tygodniu. Przepraszam ale niestety.