-To co dzisiaj robimy??- powiedziała Karolina złapała mnie pod łokieć.
-Nie mam pojęcia, a co chcesz robić??- powiedzialam i przełożyłam nad nią moja rękę.
- A możne urządzimy grilla??- powiedzial Mario co mnie kompletnie zastrzeliło i zaczęłam sie śmiać.
- Ty no możne być.- powiedziała Karolina i razem ze mną zaczęła się śmiać.
- Chłopaki urządzamy wspólnego grilla???- krzykom Mario na cały głos.
Po chwili wszyscy się zlecieli wokół nas.
- To co urządźmy grilla??- powiedzial jeszcze raz Mario.
- W sumie czemu nie.- powiedzial Robert wspierając Mario.
- No to urządzamy grilla ale u kogo w domu???- powiedzial Lukasz.
- U mnie.- powiedzial Marco a ja spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
- Naprawdę u ciebie??- zapytała Emila z niedowierzaniem i tak jak wszyscy spojrzała się na Marco.
- A nie możne być??- powiedzial Marco gdy wszyscy się tak na niego patrzyli.
- Nie no możne ale ty rzadko kiedy zapraszasz wszystkich do siebie.- powiedzial Lewy nadal się na niego patrząc.
-A możne się zmieniłem??- powiedzial i spojrzał się na mnie.
- No dobra koniec gapienia się na Marco. Grill jest u niego i koniec kropka. Kto mu pomoże wszystko przyszykować??- powiedziała Karolina przytulając się do Mario.
- Może ja.- powiedzial Błaszczykowski.
- Ja tez mogę.- powiedzial Piszczek.
- Jak wy to i ja.- powiedzial Roman.
- No to ja do was dołączę.- powiedzial Mario.
- Jeszcze ja, jeszcze ja.- powiedzial Lewy razem z Marcelem.
- No to grilla szykuje Marco, Mario, Lewy, Marcel, Kuba, Roman i Lukasz.- powiedziała Karolina patrząc się na mnie a ja nadal jak jakiś głupek patrzyłam się na Reusa.
- No to zapraszam do siebie na 18.- powiedzial Marco z chytrym uśmieszkiem w moim kierunku.
Spojrzałam się na niego i zaraz potem odwróciłam się na piecie i poszłam sobie usiąść na ławce rezerwowych.
- Andżelika.- usłyszałam głos i zobaczyłam moje przyjaciółki.
- Coś się stało??- powiedzialam bo dziwnie się na mnie patrzyły.
- Chcesz możne jechać z nami do sklepu po ciuchy na imprezę.- zapytała Karolina.
- Jasne ze chce.- powiedzialam i spojrzałam się w kierunku Asi.
- No to jedziemy na zakupy.- powiedziała Monika i pociągnęła mnie w kierunku wyjścia.
Po pol godzinie byłyśmy w centrum handlowym. zwiedziłyśmy kilkanaście sklepów i każda z nas była gotowa.
- Mam pomysł to może teraz podzielimy się na pary i każda z par pójdzie w swoim kierunku.-powiedziała Katrina.
- No to pary są takie ja z Andżelika, Katrina z Emila i Karolina z Monika.- powiedziała Asia i od razu przyleciała do mnie.
- Mi pasuje.- powiedzialam i przytuliłam się do niej.
Każda z par poszła w swoim kierunku. Ja z Aśką poszłyśmy na drugi koniec centrum ponieważ ona mnie o to poprosiła.
- Po co aż na drugi koniec centrum??- zapytałam w końcu.
- Bo mam jeden problem i ty musisz mi w nim pomóc.- powiedziała i nadal ciągnęła mnie za sobą.
- W Dortmundzie jesteśmy już od 2 miesięcy. I nie powiedzialam ci o jednym. Marcel oświadczył mi się dwa tygodnie temu.- powiedziała z spojrzała na mnie z litością.
- Ze co??- powiedzialam zdziwiona. Dla mnie to nie było zaskoczeniem bo wiedziałam ze prędzej czy pozniej to sie stanie ale nie tak szybko.
- Jesteś złą??- powiedziała z błagalna mina.
- Znaczy, to wspaniale. Przepraszam. Gratulacje.- powiedzialam i się do niej przytuliłam. Mam taka zasadę ze nigdy nie gniewam się na przyjaciół ponieważ jeśli mi czegoś nie powiedzą to wiem ze zrobili to ze swoich powodów.
- Czyli się cieszysz??- powiedziała Asia i spojrzała na mnie.
- No jasne ze się ciesze.- powiedzialam i jeszcze raz się do niej przytuliłam.
- A mam takie pytanko. Czy zostaniesz moja druhna???- powiedziała i spojrzała się na mnie błagalnie.
- No jasne. Ja i dziewczyny??- powiedzialam do Asi błagalnym wzrokiem.
- No tak ty i dziewczyny.- powiedziała i spojrzała się na mnie.
-A pomożesz mi wybrać sukienkę??- powiedziała bo wiedziała ze uwielbiam prócz grania w piłkę ubierać innych.
- No oczyfko.- powiedzialam i złapałam ja za rękę.
Po jakiś 10 minutach byłyśmy już w sklepie z sukniami ślubnymi.
- A czy ktoś prócz mnie wie tym ??- powiedzial patrząc na Aśkę która grzebała miedzy wieszakami.
- Nie , mamy zamiary dzisiaj wieczorem na imprezie powiedzieć o tym wszystkim. A no właśnie w co się ubierasz??- powiedziała Aśka.
- Nie wiem. - powiedzialam wzruszając ramionami.
- Mam, patrz.- powiedzialam po chwili szukania sukienek. Ja nie jestem taka jak Asia czyli daje mi 10 sukienek i każe przymierzać każdą po kolej. - Boże jaka piękną.- powiedziała i podeszła do mnie i wzięła sukienkę z moich rak.
- Będziesz wyglądać wspaniale. A ile zostało do ślubu??- powiedzialam do mojej przyjaciółki.
- Jakieś 2 miesiące bo już prawie wszystko jest gotowe.- powiedziała do mnie z uśmiechem.
- Aha czyli ja się nie mogę zaangażować. A takie już miałam pomysły.- powiedzialam do Asi.
- Spokojnie , najlepsze zostawiłam dla ciebie. Ktoś musi przyszykować dekoracje, zaproszenia itd.-
zaproszenia itd.- powiedziała wychodząc z przebierali z uśmieszkiem
- Wyglądasz przepięknie.- powiedzialam do niej.
- Mówisz?? Jak ja się ciesze ze jestem z tobą.- powiedziała i się do mnie przytuliła.
-Spoko.- powiedzialam i pocałowałam ja w policzek.
******************************************************************************
Po wszystkim poszłam z Asia w miejsce gdzie miałyśmy się spotkać z dziewczynami. Gdy już wszystkie się spotkałyśmy, postanowiłyśmy iść do kawiarni. Zeszło nam się chyba tak z dwie godziny. Wszystkie pojechałyśmy do swoich domów. Zajęłam się Borussia , dałam jej jeść, pobiegałam po ogródku, umyłam ja i uczesałam. Po tym wszystkim ruszyłam do mojego pokoju. I teraz jak zwykle ten sam dylemat. W co tu się ubrać. Po jakiejś godzinie , nareszcie znalazłam sukienkę która do mnie pasuje. Uczesałam włosy, postanowiłam ze będą rozpuszczone. Wzięłam psa ze sobą i czekałam na Asie.
- No Asiulka chodź.- powiedzialam już gotowa na imprezę.
- No już.- powiedziała i stanęła na samej gorze schodów.
- Wow. Wyglądasz olśniewająco.- powiedzialam gdy zobaczyłam jej suknie.
- Och dziękuje. Dobra chodźmy bo się spóźnimy.- powiedziała Asia.
Dojazd nie zajął nam długo. Szybko znalazłyśmy ogromny dom z przepięknym ogrodem i basenem. Wszyscy w Dortmundzie, znaczy ci bogatsi posiadają basen, taki nie wiadomo dlaczego jest zwyczaj.
- Patrz. Boże jaki piękny dom, a raczej pałac. Nie do wiary ze on mieszka w nim sam.- powiedziała Asia i spojrzała się na mnie. Stanęłyśmy samochodem pod domem i ruszyłyśmy w kierunku ogrodu. Oczywiście aby wejść na ogród należało przejść przez dom. Zadzwoniłyśmy delikatnie do drzwi i czekałyśmy aż ktoś nam otworzy. Po chwili w drzwiach ukazał się gospodarz.
- Cześć Marco.- powiedziała Asia z uśmiechem i minęła go w drzwiach.
- Cześć.- powiedzialam stojąc jeszcze przed drzwiami.
- Hej. No chodź nie gryzę.- powiedzial Marco.
- Mam nadzieje.- powiedzialam zaczepiając go.
Przeszłam razem z nim do ogrodu. Byli już wszyscy.
- Przepraszam czy mogę coś ogłosić.- powiedziała Asia trzymając za rękę Marcela. Od razu wiedziałam o co chodzi, oczywiście o ślub.
- Chciałbym wszystkich poinformować ze oświadczyłem się Asi. Oczywiście wszyscy jesteście zaproszeni na nasz ślub.- powiedzial Marcel przytulając się do Asi. Powiem szczerze ze pasują do siebie jak dwie krople wody, ponoć tak jak ja z Marco.
- Gratulacje.- krzyknął uradowany Roman. I tak wszyscy zaczęli im gratulować. Stanęłam kolo Asi i słuchałam tych gratulacji. Zauważyłam ze jestem obserwowana. Spojrzałam w stronę stołu i zobaczyłam Marco siedzącego i gadającego z kumplami.
- Ej Andżelika. Zauważyłaś Marco się na ciebie gapi.- powiedziała Karolina podchodząc do mnie i szeptając mi do ucha.
- Zauważyłam to ale, zauważyłam jeszcze ze wyglądasz prześlicznie, tak jak Monika, Katrina i Emila.- powiedzialam aby odwrócić uwagę od tego.
Stałam i rozmawiałam sobie spokojnie z Karolina gdy nagle...
- Mówisz?? Jak ja się ciesze ze jestem z tobą.- powiedziała i się do mnie przytuliła.
-Spoko.- powiedzialam i pocałowałam ja w policzek.
******************************************************************************
Po wszystkim poszłam z Asia w miejsce gdzie miałyśmy się spotkać z dziewczynami. Gdy już wszystkie się spotkałyśmy, postanowiłyśmy iść do kawiarni. Zeszło nam się chyba tak z dwie godziny. Wszystkie pojechałyśmy do swoich domów. Zajęłam się Borussia , dałam jej jeść, pobiegałam po ogródku, umyłam ja i uczesałam. Po tym wszystkim ruszyłam do mojego pokoju. I teraz jak zwykle ten sam dylemat. W co tu się ubrać. Po jakiejś godzinie , nareszcie znalazłam sukienkę która do mnie pasuje. Uczesałam włosy, postanowiłam ze będą rozpuszczone. Wzięłam psa ze sobą i czekałam na Asie.
- No Asiulka chodź.- powiedzialam już gotowa na imprezę.
- No już.- powiedziała i stanęła na samej gorze schodów.
- Wow. Wyglądasz olśniewająco.- powiedzialam gdy zobaczyłam jej suknie.
- Och dziękuje. Dobra chodźmy bo się spóźnimy.- powiedziała Asia.
Dojazd nie zajął nam długo. Szybko znalazłyśmy ogromny dom z przepięknym ogrodem i basenem. Wszyscy w Dortmundzie, znaczy ci bogatsi posiadają basen, taki nie wiadomo dlaczego jest zwyczaj.
- Patrz. Boże jaki piękny dom, a raczej pałac. Nie do wiary ze on mieszka w nim sam.- powiedziała Asia i spojrzała się na mnie. Stanęłyśmy samochodem pod domem i ruszyłyśmy w kierunku ogrodu. Oczywiście aby wejść na ogród należało przejść przez dom. Zadzwoniłyśmy delikatnie do drzwi i czekałyśmy aż ktoś nam otworzy. Po chwili w drzwiach ukazał się gospodarz.
- Cześć Marco.- powiedziała Asia z uśmiechem i minęła go w drzwiach.
- Cześć.- powiedzialam stojąc jeszcze przed drzwiami.
- Hej. No chodź nie gryzę.- powiedzial Marco.
- Mam nadzieje.- powiedzialam zaczepiając go.
Przeszłam razem z nim do ogrodu. Byli już wszyscy.
- Przepraszam czy mogę coś ogłosić.- powiedziała Asia trzymając za rękę Marcela. Od razu wiedziałam o co chodzi, oczywiście o ślub.
- Chciałbym wszystkich poinformować ze oświadczyłem się Asi. Oczywiście wszyscy jesteście zaproszeni na nasz ślub.- powiedzial Marcel przytulając się do Asi. Powiem szczerze ze pasują do siebie jak dwie krople wody, ponoć tak jak ja z Marco.
- Gratulacje.- krzyknął uradowany Roman. I tak wszyscy zaczęli im gratulować. Stanęłam kolo Asi i słuchałam tych gratulacji. Zauważyłam ze jestem obserwowana. Spojrzałam w stronę stołu i zobaczyłam Marco siedzącego i gadającego z kumplami.
- Ej Andżelika. Zauważyłaś Marco się na ciebie gapi.- powiedziała Karolina podchodząc do mnie i szeptając mi do ucha.
- Zauważyłam to ale, zauważyłam jeszcze ze wyglądasz prześlicznie, tak jak Monika, Katrina i Emila.- powiedzialam aby odwrócić uwagę od tego.
Stałam i rozmawiałam sobie spokojnie z Karolina gdy nagle...
C.D.N
********************************************************************************
Wybaczcie że dawno mnie tu nie było. Staram się jak mogę i mam nadzieję że ktoś to czyta.
Do zobaczenia ;) Nowy rozdział już niedługo się ukaże. Obiecuje że postaram się aby były dłuższe chyba że takie mogą być.