wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział 10

Wstałam wcześnie rano gdyż cala noc myślałam o tym co mówiła mi wczoraj Karolina. Cały czas w głowie mam piosenkę Moniki, jej refren.
Postanowiłam dzisiaj porozmawiać z Marco. Na za dużo mu pozwoliłam i ciesze się ze go nie walnęłam. Uczesałam włosy i ubrałam się w ciuchy Moniki. Zeszłam na dol gdzie czekało już na mnie śniadanie a razem z nim dwie moje nowe tak jakby przyjaciółki.
- Dzień dobry.- powiedziałam z uśmiechem do dziewczyn.
- Cześć Andżelika.- powiedziała Monika i się do mnie przytuliła.
- Siemcia Andziu.- powiedziała Karolina i także się do mnie przytuliła.
- Ojej nie musiałyście mi robić śniadania.- powiedziała i się uśmiechnęłam.
- Nie musiałyśmy ale chciałyśmy.- powiedziała Monika i podała mi talerz z naleśnikami.
- I jak się spało??- powiedziała Karolina.
- Szczerze, prawie cala noc nie spalam ale zasnęłam na jakieś 2 godziny i powiem ci ze macie bardzo wygodne i przestrzenne łóżko.- powiedziałam z uśmiechem.
- Ciesze się.- powiedziała Karolina.- Chcesz iść dzisiaj na trening chłopaków i pogadać z Marco??- dodała i spojrzała na mnie poważnie.
- Pójdę, musimy sobie wyjaśnić kilka spraw. - powiedziałam zawzięta.
- No to jedziemy. Monia jedziesz z nami.- powiedziała Karolina i uśmiechnęła się do Moniki błagalnie.
- No jasne ze jadę.- powiedziała.
- Monika dziękuje za ta sukienkę jest śliczna.- powiedziałam i się do niej przytuliłam.
- Nie ma sprawy. A teraz lepiej chodźmy bo się spóźnimy.- powiedziała i ruszyła w kierunku samochodu.
Po niecałych 15 minutach byłyśmy już pod Signal Iduna Park. Weszłyśmy bez żadnego problemu. Chłopaki 10 minut temu zaczął się trening, pewnie Emila, Katrina i Asia siedzą na trybunach. Weszłyśmy na boisko, ja weszłam jako ostatnia, sama nie wiem dlaczego, zawsze tak mam ze wchodzę jako ostatnia. Zobaczyłam dziewczyny siedzące na trybunach i chłopaków stojących w kółku i robiących ćwiczenia. Oczywiście poszłyśmy na trybuny. Moje trzy najlepsze przyjaciółki siedziały i zawzięcie o czymś gadały.
- Cześć Dziewczyny.- powiedziałam gdy się do nich zbliżyłyśmy.
- Andżelika.- usłyszałam moje imię i nagle Katrina, Asia i Emila się na mnie rzuciły.
- Bałam się o ciebie nie wróciłaś na noc, nie wzięłaś telefonu i nie mogłam cie znaleźć. Gdzie byłaś???- powiedziała Asia cały czas się do mnie przytulając.
- Karolina zaprosiła mnie na noc do siebie. A przy okazji przedstawiam wam Monikę.- powiedziałam i wskazałam na nią.
-Milo mi cie poznać. Jestem Katrina to jest Asia, a to Emila.- powiedziała Katrina i podała jej rękę.
- Mi tez was bardzo milo poznać.- powiedziała i każdej podała rękę.
- Siadajcie pogadamy sobie.- powiedziała Asia. Usiadłam miedzy nią a Karolina.Gdy dziewczyny były zawzięte i o wszystko wypytywały Monikę ja zauważyłam ze Karolina wcale się nie odezwała.
- Karolina, wszystko w porządku?- powiedziałam do mojej nowej przyjaciółki.
- Tak wszystko okej.- powiedziała z uśmiechem w moja stronę. Zauważyłam ze coś jest nie tak.
- No przecież widzę ze coś cie gryzie.- powiedziałam i złapałam ja za rękę.
- Choć może się przejdziemy jeśli chcesz wiedzieć.- powiedziała i pociągnęła mnie w kierunku dalszej części trybun. Gdy już byłyśmy wystarczająco daleko Karolina usiadła i czekała aż ja zrobię to samo co ona.
- A wiec o co chodzi?- powiedziałam i znowu złapałam ja za rękę.
- Mario od wczorajszej nocy ani razu nie zadzwonił nic.- powiedziała prawie przez łzy.
- Spokojnie, spokojnie. Przecież on wiedział ze pobiegłaś za mną i nie chciał przeszkadzać. Dzisiaj porozmawiacie i będzie dobrze.- powiedziała i spojrzałam w kierunku Mario który rozmawiał z Marco.
- Boże jak dobrze ze jesteś moja przyjaciółka. Znamy się jeden dzień a czuje się jak bym znała cie cale życie.- powiedziała i się do mnie przytuliła. Czułam się tak jak ona to powiedziała znamy się jeden dzień a mam wrażenie ze znam ja cale życie i to jest wspaniale.
- Posłuchaj bo ja ci o czymś się powiedziałam.- zaczęła mówić Karolina.
- Słucham.- powiedziałam z uśmiechem.
- Bo Marco wczoraj do mnie dzwonił i pytał się o ciebie.- powiedziała i spojrzała na chłopaków.
- Aha.- powiedziałam i także się na nich spojrzałam.
- Przepraszam ze ci nie powiedziałam.-powiedziała i jeszcze raz się do mnie przytuliła.
- Nic się nie stało.- powiedziałam z uśmiechem.
- Chodźmy już, chłopaki zaraz będą mieć przerwę.- powiedziała i pociągnęła mnie za sobą. Poszłyśmy najpierw po dziewczyny a potem cala piątka poszłyśmy do chłopaków. Trzymałam się Karoliny, wiedziałam ze jak będzie trzeba to mi pomoże.
- Karolina, Andżelika.- usłyszałam głos Mario który jako pierwszy nas zauważył ( Mnie i Karolinę).
- Cześć głuptasie.- powiedziała Karolina i namiętnie go pocałowała.
- Siemka Mario.- powiedziałam i się do niego przytuliłam gdy Karolina już skończyła.
- Dziękuje.- powiedział Mario do Karoliny.
- Nie ma sprawy.- powiedziała i uśmiechnęła się w moim kierunku.
- Za co on ci dziękuje??- powiedziałam i spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.
- Dziękuje jej za to że wzięła cię do siebie.- powiedział Mario i się do mnie przytulił.- Martwiłem się o ciebie.
- Dziękuje.- powiedziałam z uśmiechem.
- A kochanie mówiłem ci już dzisiaj jak pięknie wyglądasz??- powiedział Mario w stronę Karoliny.
- Nie ale dziękuje.- powiedziała i dała mu buziaka w policzek. Gdy oni ze sobą flirtowali ja szukałam Marco który gdzieś mi zniknął. Zobaczyłam go. Był odwrócony plecami , rozmawiał z Robertem, Kubą, Łukaszem i Romanem. Podeszłam do nich nie pewnym krokiem.
- Cześć Andżelika.- powiedział Roman który jako pierwszy mnie zobaczył.
- Cześć.- powiedziałam i się do niego przytuliłam.- Siemka Chłopaki.- dodałam do reszty zgromadzonych.
- Cześć.- powiedział Robert i także się do mnie przytulił. Zaraz po nim zrobiła to reszta.
Gdy już wszyscy prócz Marco się ze mną przywitali, przyszedł czas na rozmowę której dzisiaj się obawiałam.
- Cześć Marco.- powiedziałam podchodząc do niego wolnym, spokojnym krokiem gdy już był sam.
- Cześć Andżelika.- powiedział i odwrócił się w moim kierunku.
- Czy możemy porozmawiać ??- zapytałam trochę nie śmialę.
- Jasne.- powiedział i odeszliśmy trochę dalej od reszty zgromadzonych.
- A więc tak. Marco jeśli chodzi o wczoraj to nie jestem na ciebie zła, na za dużo ci pozwoliła. A po drugie, Marco ja ciebie kocham ale jak przyjaciela co ci już mówiłam. Jesteś dla mnie ważny ale z powodu mnie nie możemy być parą przynajmniej na razie. Wybacz naprawdę mi przykro. Jestem po strasznym związku i na razie nie będę się z nikim wiązać. Mam nadzieję że to zrozumiesz.- powiedziałam i się do niego przytuliłam.
- Czyli nie dajesz mi kosza ??- powiedział Marco pełen nadziei.
- Nie nie daję ci kosza.- powiedziałam i się do niego przytuliłam.
C.D.N

4 komentarze:

  1. Mmmm <3 Słodko się robi między zakochańcami xD *_* Czekam na kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeest! Nie dała mu kosza. Jaką ulga ;D Rozdział świetny. Ciekawe, czy w końcu coś z tego będzie. Mam nadzieję, że tak. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Eh nic dodać nic ująć jest ... No nie mam określenia ;)
    Zapraszam do mnie na nowy
    http://two-love-one-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział po prostu brak słów. KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM <3
    Zapraszam do mnie http://borusss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń