Tydzień temu były moje 19 urodziny. Dostałam niesamowita szanse grania w
damskiej Borussii Dortmund. Na szczęście ze mną jedzie Asia która także dostała szanse grania w Dortmundzie. Wszyscy chłopcy z BvB bardzo się cieszą ze będziemy z nimi. Zaprzyjaźniłam się z Mario. Teraz jest
moim najlepszym przyjacielem, rozmawiamy o wszystkim. Dzisiaj razem z
Asia wylatujemy. Wszystko spakowane i gotowe. A najgorsze jest to ze muszę pożegnać się z moim najukochańszym braciszkiem. Wstałam wcześnie
rano, umyłam się i ubrałam. Gdy szukałam szczotki do włosów zadzwonił mój telefon.
- Halo??- powiedziałam.
- Hej Andżelika tu Mario.- powiedział.
- O cześć Mario.- powiedziałam zaglądając do szafy.
- Co tam??- powiedział Mario gdy ja zaglądałam pod łózko aby znaleźć szczotkę.
- A dziękuje dobrze, spakowana i gotowa do drogi.- powiedziałam wyjmując szczotkę do włosów.
- To dobrze. O której macie wylot??- powiedział.
- Wiesz co o 10.30.- powiedziałam rozczesując moje włosy.
-
To dobrze. Wszyscy będziemy czekać na lotnisku. Dom już gotowy. Ja
razem z Marco urządzaliśmy twój pokój mam nadzieje ze ci się spodoba.- powiedział pewnie się uśmiechając .
- Z Marco??- powiedziałam zdziwiona.
-
No tak ja i on. A powiem ci ze przy tym się starał, nie był tak jak
zawsze ze ma wszystko gdzieś, teraz się starał.- powiedział Mario.
- Ooo. To troszkę podejrzane, nie uważasz??- powiedziałam wyjmując gumki z szuflady.
- Masz racje. A ty wiesz ze on często o tobie gada. Chyba wpadłaś mu w oko.- powiedział.
- No nie ty tez przeciwko mnie.- powiedziałam i stanęłam przed lustrem.
-
No weź się nie obrażaj. Tylko mowie jak to wygląda. Pewnie Aśka powiedziała ci to samo. Ze wpadłaś mu w oko to przecież nic strasznego.
Wiem ze pewnie to ze Roman nazwał go lowelasem to źle o nim świadczy.
Ale on taki nie jest. Jestem jego najlepszym kumplem i wiem jaki jest.
Może i zachowuje się jak pewny siebie dupek ale w środku jest mięciutki
jak kluseczka. Takie nie winne dziecię.- powiedział.
- Mięciutki jak kluseczka?? Mario dobrze się czujesz? Nie brałeś dzisiaj nic ??- powiedziałam śmiejąc się.
- Nie nic nie brałem i dobrze się czuje. Ale mowie ci jak jest.- powiedział.
- No dobra zastanowię się może.- powiedziałam nadal uśmiechając się jak idiotka.
- Dziękuje. Dobra nie przeszkadzam. Do zobaczenia za kilka godzin. I proszę ubierz się ładnie.- powiedział.
- Ale po co ??- powiedziałam zdziwiona.
- No proszę.- powiedział błagalnym głosem.
- No dobra. Papa.- powiedziałam nadal zdziwiona.
- No pa.- powiedział i się rozłączył.
Uczesałam się i położyłam na łóżku.
- Mięciutki jak kluseczka?? Niewinne dziecię?? Co on znowu wymyślił ??- powiedziałam sama do siebie.
^ 7 godz. później ^
Za niecałe pol godziny wylądujemy w Dortmundzie. Już nie mogę się doczekać
tego wszystkiego. Co tu się wydarzy? Co mnie tu spotka?
- Andżelika, przypomniałam sobie ze mamy skoczyć temat o Leonie.- powiedziała Asia zdejmując słuchawki.
- Ale co tu kończyć??- powiedziałam i ze złością spojrzałam w okno.
- Dlaczego tak naprawdę, dlaczego z nim zerwałaś??- powiedziała i odwróciła mnie w swoim kierunku.
- Pokłóciliśmy się, i dlatego z nim zerwałam. Nie rozumieliśmy się, dla
niego liczyła się muzyka a dla mnie piłka nożna. A gdy już to wszystko przemyślałam było już za późno bo wyjechał. Naprawdę żałuje tego ale
trzeba żyć dalej, dlatego od 3 lat nie jestem w żadnym związku.- powiedziałam i łzy zaczęły mi lecieć po policzku.
- Oj ty moja biedna.- powiedziała Asia i mocno mnie przytuliła.
- Ohm co ja bym bez ciebie zrobiła?- powiedziałam i otarłam łzy.
- Może tu znajdziesz swoja wymarzoną miłość, jak z bajki.- powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
^ Chwilkę później^
Właśnie przed chwilka wyszłyśmy z samolotu i udajemy się w stronę holu. Już nie mogę się doczekać spotkania z Mario i chłopakami. Odebrałyśmy bagaże i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Zobaczyłyśmy grupę chłopaków w czapkach BvB
i okularach przeciwsłonecznych.
- Dziewczyny!- krzykną bodajże Błaszczykowski.
- Hej.- powiedziałam ale nie zdążyłam nabrać tchu a już wszyscy się na nas rzucili.
- Nie mogę oddychać.- powiedziała Asia.
- Sorki.- powiedział Hummels który ściskał nas najmocniej.
- Choć tu do mnie.- powiedział Mario łapiąc mnie za rękę, i mocno mnie przytulił.
- Tez się ciesze ze cie widzę.- powiedziałam i odklejam go od niego.
- Cześć Andżelika.- powiedział Lewy i się do mnie przytuli.
- Hej Lewus ku.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Obrazę się na ciebie.- powiedział Mario gdy zobaczył ze dałam Lewemu buziaka w policzek.
- Ohm no dobra.- powiedziałam i dałam buziaka Mario.
- Witaj Andżeliką.- powiedział Roman.
- Cześć.- powiedzialam z uśmiechem patrząc na niego i kantem oka spojrzałam na Marco.
- Siemka Andżelika.- powiedział Marcel.
- No cześć, cześć.- powiedzialam i spojrzałam na Marco. Podeszłam do niego.
- Cześć Marco.- powiedzialam z uśmiechem.
-
O cześć. Sorki ze to ja do ciebie nie podeszłam ale byłaś zajęta chłopakami a ja nie chciałam ci przeszkadzać.- powiedział z uśmiechem i się do mnie przytulił.
- Nie no spoko.- powiedziałam i nie chciałam go puścić. W jego ramionach czułam się bezpieczna. Sama nie wiem dlaczego.
C.D.N
*
Mam nadzieję że się podoba. Jak dobrze pójdzie to jutro dodam kolejny. Proszę o kom. POZDRO
Genialne!
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym blogu!
Błagam dodaj szybko rozdział!
Czekam na kolejny!
Zapraszam do mnie :) Miły tez będzie komentarz! NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/04/rozdzia-57.html
Dziękuje za miłe słowa. Zajrzę na pewno !! <3
Usuń;D Świetny podoba mi się bardzo ;)Te ubrania wszystko dopasowane zapraszam do siebie ;D
OdpowiedzUsuńhttp://two-love-one-life.blogspot.com/
Jasne chętnie zajrzę. Bardzo dziękuje za miłe słowa !!
UsuńWspaniały! :) Uwielbiam tego bloga :D Mario <3
OdpowiedzUsuńDzięki Bardzo. Zapraszam na nowy rozdział !!
Usuń