- Andżelika. Obudź się.- powiedzial mi znajomy głos. Otworzyłam oczy i zobaczyłam przed sobą Marco.
- Andżelika.- usłyszałam wiec podparłam się prawa ręka i usiadłam.
- Co się stało??- powiedzialam bo do końca nie wiedziałam co się dzieje.
- Już jest dobrze. Dostałaś piłka w brzuch i wpadłaś do basenu ale Marco wskoczył i cie wyciągał.- powiedziała Asia.
- Marco??- powiedzialam ze zdziwieniem.
- Tak Marco.- powiedziała Asia.
- Dziękuje.- powiedzialam do blondyna na co on flirciarko się uśmiechnął.
- Nie ma sprawy. Chodź się osuszysz i przebierzesz.- powiedzial i pomógł mi wstać.
Poszliśmy do domu. Zaprowadził mnie na gore, do jakiegoś pokoju.
Zaprowadził mnie do swojej sypialni.
- Rozgość się.- powiedzial i zaczął wyjmować ciuchy dla siebie.
- Ładnie tu.- powiedzialam i zaczęłam podziwiać zdjęcia na szafkach i ścianach.
- Dziękuje.- powiedzial i zaczął się przebierać. Ja w tym czasie podziwiałam zdjęcia Marco z dzieciństwa.
- Boże jaki ty byleś słodki.- powiedzialam gdy zdejmował koszulkę. Zobaczyłam idealnie zbudowany tors.
- Dzięki.- powiedzial i włożył koszulkę.
- Mieszkasz tu sam ??- powiedzialam zaciekawiona.
- Tak, sam a co ??? Chcesz się wprowadzić??- powiedzial z uśmiechem.
- Nie, nie chce się wprowadzić, tak z ciekawości spytałam.- powiedzialam i sama zaczęłam się śmiać.
- Szkoda, fajnie by było gdybyś ze mną mieszkała.- powiedzial zrezygnowany.
- Może i fajnie ale nie.- powiedzialam i zaczęłam znowu patrzeć na zdjęcia. Na jednych był mały Marco, na drugich już jako piłkarz.
Nagle Marco złapał mnie w talli i odwrócił w swoim kierunku.
- Andżelika. Bardzo mi się podobasz.- powiedzial i spróbował mnie pocałować, ale byłam szybsza.
- Marco nie.- powiedzialam gdy już byłam w idealnym miejscu aby uciec ale zostałam.
- Czemu mi to robisz ??? Jestem takim potworem czy jestem brzydki, czy, no już nie wiem co.- powiedzial i cofnął się abym czuła się swobodniej.
- Wiesz czemu ci to robię. Nie nie jesteś potworem i nie nie jesteś brzydki. Jesteś idealny, ale nie teraz.- powiedzialam i teraz ja podeszłam do niego bliżej.
- Andżelika. Ja cie Kocham.- powiedzial zawstydzony.
- Ja ciebie tez, ale proszę daj mi troszkę czasu.- powiedzialam gdy już stanęłam przed nim i dałam mu buziaka w policzek.
- Ok. Ale zapamiętaj jedno , ja nigdy się nie poddaje tak łatwo.- powiedzial i znowu mnie pocałował. Starałam się wydostać ale był silniejszy. Próbowałam się wyswobodzić ale nie było to łatwe. Kochałam Marco ale nie byłam jeszcze gotowa na związek. Gdy nareszcie mnie puścił, złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę wyjścia.
- Zaraz miałaś się przebrać.- powiedzial Marco stajać na schodach.
- A masz jakieś damskie ciuchy???- powiedzialam ze zdziwieniem skąd on weźmie dla mnie ciuchy.
- Mam po siostrze.- powiedzial i pociągnął mnie do jakiegoś pokoju.
- Wybierz sobie coś i zejdź na dol.- powiedzial zostawiając mnie w jakimś pokoju.
Zapaliłam światło i zobaczyłam przepiękny pokój a raczej garderobę.
Była tam masa pięknych sukienek ale ponieważ nie najlepiej ostatnie spisuje się w szpilkach i kieckach postanowiłam włożyć zwykle buty, krótkie spodenki i koszulkę.
- No i fajnie.- powiedzialam zgaszając światło w pokoju.
Zeszłam na dol i poszłam w kierunku ogrodu gdzie wszyscy byli.
- Ej Andżelika już wszystko w porządku??- powiedziała Asia podchodząc do mnie.
- Tak już wszystko ok.- powiedzialam i zaczęłam wyszukiwać Marco. Zobaczyłam gadającego go z Marcelem, Mario, Kuba, Łukaszem, Romanem i Robertem.
- Chodźmy do chłopaków.- powiedzialam i pociągnęłam ja w tamtym kierunku.
- Wow wyglądasz ślicznie.- powiedzial Marco gdy zobaczył w co się przegrałam.
- Dziękuje.- powiedzialam i zaczęłam się śmiać.
- Andżelika, Asia. Musimy wam kogoś przedstawić.- powiedzial Lukasz i podszedł do jakiejś blondynki.
- Dziewczyny przedstawiam wam moja żonę Ewe.- powiedzial Lukasz i pocałował swoja towarzyszkę.
- Milo mi.- powiedziała i grzecznie się przywitała.
- Ja jestem Andżelika a to Asia.- powiedzialam z uśmiechem.
- Teraz moja kolej. Dziewczyny to jest moja zona Agata.- powiedział Kuba.
- Bardzo milo mi was poznać. Kuba bardzo dużo o was mówił.- powiedziała z uśmiechem blondynka.
-Mi tez milo. Ja jestem Asia a to Andżelika. Mam nadzieje ze Kuba dobrze o nas mówił- powiedziała Asia.
Stałyśmy tak i rozmawiałyśmy z Ewa i Agata.
- Gratulacje ślubu z Marcelem. Zawsze wiedziałam ze prędzej czy później znajdzie sobie kogoś fajnego.- powiedziała Agata do Asi.
- Bardzo dziękuje.- powiedziała Asia i się zarumieniła.
- Jesteś dziewczyna Marco??- powiedziała Ewa tym razem do mnie. Odeszłyśmy kawałek od dziewczyn.
- Nie, nie jestem.- powiedzialam zaprzeczając.
- Szkoda pasujecie do siebie.- powiedziała Ewa.
-Czy ja wiem.- powiedzialam nie pewnie.
- Uwierz mi wiem co mowie.- powiedziała żona Piszczka.
- Mówisz ze powinniśmy być razem?- powiedzialam i spojrzałam na Marco który rozmawiał z kolegami i się śmiał.
- Powinniście. Marco może wygląda jak lowelas, albo wydaje się ze może cie zdradzić ale taki nie jest. Już mój Łukasz szybciej mnie zdradzi niż Marco by zdradził ciebie. Często o tobie mówi jak są u nas w domu. Jemu strasznie na tobie zależy. Mowie ci powinniście spróbować.- powiedziała Ewa co mnie zmobilizowało.
- Dziękuje. Przemyśle to.- powiedzialam i się do niej przytuliłam.
- Nie ma za co.- powiedziała z uśmiechem.
- A wiesz ze jesteś już 9 osoba która mówi mi ze powinniśmy być razem.- powiedzialam i jeszcze raz spojrzałam na Reusa.
- Naprawdę?? Ale wiesz co radze ci poczekać do ślubu Asi. To będzie najlepsze wyjście.- powiedziała i spojrzała w stronę swojego uśmiechniętego męża.
- Idziemy do nich??- powiedzialam gdy zobaczyłam jak się śmieją.
- A czemu nie.- powiedziała Ewa i poszłyśmy w kierunku chłopaków.
- Hej chłopaki.- powiedziała Ewa i przytuliła się do Łukasza.
- Hej Laski.- powiedzial Lukasz.
Podeszłam do Marco i się do niego przytuliłam sama nie wiem dlaczego. Ewa to zobaczyła i się uśmiechnęła. Marco na początku nie wiedział co ja robię ale już po chwili mu to nie przeszkadzało. Objął mnie i pocałował w czubek głowy. Ewa cały czas się na mnie patrzyła i uśmiechała się w stronę Marco. Spojrzałam na niego a ten uśmiechnięty spojrzał mi prościutko w oczy. Uśmiechnęła się do niego a ten pocałował mnie w skroń.
- Uwierz mi wiem co mowie.- powiedziała żona Piszczka.
- Mówisz ze powinniśmy być razem?- powiedzialam i spojrzałam na Marco który rozmawiał z kolegami i się śmiał.
- Powinniście. Marco może wygląda jak lowelas, albo wydaje się ze może cie zdradzić ale taki nie jest. Już mój Łukasz szybciej mnie zdradzi niż Marco by zdradził ciebie. Często o tobie mówi jak są u nas w domu. Jemu strasznie na tobie zależy. Mowie ci powinniście spróbować.- powiedziała Ewa co mnie zmobilizowało.
- Dziękuje. Przemyśle to.- powiedzialam i się do niej przytuliłam.
- Nie ma za co.- powiedziała z uśmiechem.
- A wiesz ze jesteś już 9 osoba która mówi mi ze powinniśmy być razem.- powiedzialam i jeszcze raz spojrzałam na Reusa.
- Naprawdę?? Ale wiesz co radze ci poczekać do ślubu Asi. To będzie najlepsze wyjście.- powiedziała i spojrzała w stronę swojego uśmiechniętego męża.
- Idziemy do nich??- powiedzialam gdy zobaczyłam jak się śmieją.
- A czemu nie.- powiedziała Ewa i poszłyśmy w kierunku chłopaków.
- Hej chłopaki.- powiedziała Ewa i przytuliła się do Łukasza.
- Hej Laski.- powiedzial Lukasz.
Podeszłam do Marco i się do niego przytuliłam sama nie wiem dlaczego. Ewa to zobaczyła i się uśmiechnęła. Marco na początku nie wiedział co ja robię ale już po chwili mu to nie przeszkadzało. Objął mnie i pocałował w czubek głowy. Ewa cały czas się na mnie patrzyła i uśmiechała się w stronę Marco. Spojrzałam na niego a ten uśmiechnięty spojrzał mi prościutko w oczy. Uśmiechnęła się do niego a ten pocałował mnie w skroń.
- Słodko wyglądacie.- powiedział Łukasz widząc nas razem.
- Wiem.- powiedział Marco i uśmiechnął się w moim kierunku.
- Marco zostaniesz moim świadkiem na ślubie ??- powiedział Marcel uśmiechając się do mnie.
- Jasne że tak.-powiedział Marco i mocniej się do mnie przytulił.
- Mario ty oczywiście też.- powiedział Marcel także do Mario przytulającego się do Karoliny.
- A ty kochanie kogo bierzesz na świadkową??- powiedział Marcel do Asi.
- A ile mogę mieć max???- powiedziała i spojrzała się na mnie.
- Niech będzie że 5 to ja sobie też wezmę tyle.- powiedział i się uśmiechnął.
- Oki. To ja biorę Asię, Karolinę, Emile, Katrinę i Monikę.- powiedziała i pocałowała go w policzek.
- To ja biorę oczywiście Marco, Mario, Roberta, Romana i Mortiza.- powiedział i się uśmiechnął.
C.D.N
Ubóstwiam to jak nic innego ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nowy
http://two-love-one-life.blogspot.com/
FENOMENALNY !!!
OdpowiedzUsuńwyczekuje nastepnego !
zapraszam
http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/
http://lewy-go-away.blogspot.com/
Kocham <3 Uwielbiam <3 Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na kolejne rozdziały:
http://zakochaniwdortmundzie.blogspot.com/
http://zdjecie-z-marco.blogspot.com/
Oesuoesu *-*
OdpowiedzUsuńRzygam tęczą !:D
Nie no to takie słodkie .. o matkomatko :D