wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 19

Wczoraj wróciłam do mojego najukochańszego Dortmundu. Moi kochani przyjaciele i chłopak, bo chyba tak mogę nazwać Marco, zrobili dla mnie niesamowite przyjęcie. Już dawno się tak nie bawiłam. Wróciłam dzisiaj o drugiej nad ranem. Wstałam i zdziwiłam się kto leży u mnie w pokoju. Ujrzałam Marco leżącego na moim łóżku. Kompletnie mnie zatkało. Nawet nie pamiętałam że mnie tu odprowadził.A może mnie nie odprowadził tylko się włamał i no ten, teges, no położył się tutaj. Oj Marco, Marco ty mój kochany Marco.
Wstałam, wzięłam ciuchy do łazienki, ponieważ nie chciałam aby Marco mnie zobaczył jak się ubieram. Uczesałam się, umyłam zęby, ubrałam i wyszłam z łazienki.
- Dzień dobry.- usłyszałam wychodząc cichutko z łazienki, tak aby nie obudzić Marco, ale jak zwykle się nie udało.
- Cześć.- powiedziałam odwracając się do niego.
- Czemu mnie nie obudziłaś??- powiedział rozkładając się na łóżku.
- Tak słodko spałeś , że aż mi było szkoda cię budzić.- powiedziałam i zaczęłam się bawić telefonem.
- Och , jak ty pięknie dzisiaj wyglądasz.- powiedział, wstał z łóżka i mnie pocałował.
- Przestań wyglądam jak zwykle. No nie wiem jak człowiek a nie jak księżniczka w sukience na bal.- powiedziałam i się do niego przytuliłam.
- Dla mnie zawsze wyglądasz jak księżniczka.- powiedział i jeszcze raz mnie pocałował.
- Kochanie a ty nie masz zaraz treningu ??- powiedziałam i spojrzałam się na zegarek.
- O kurde, no mam. Nie zdążę.- powiedział i walnął się ręką w łeb.
- Mogę coś na to poradzić.-powiedziałam i pobiegłam do garderoby. Wzięłam mój ukochany, ale przyduży dres BvB i strój Marco który od niego któregoś razu zabrałam, nawet nie pamiętam kiedy.
-Masz.- powiedziałam i rzuciłam w niego ciuchami.
- Jesteś najukochańszą dziewczyną na świecie.- powiedział i mnie pocałował.
- Nie podlizuj się tak.- powiedziałam i rzuciłam mu kluczyki do mojego nowego samochodu, bo poprzedni został w Barcelonie.
- Dziękuje. A Andżelika wieczorkiem zabieram cię gdzieś.- powiedział i puścił do mnie oczko.
- No dobrze, dobrze. Jedź bo się spóźnisz.- powiedziałam i pomachałam mu na drogę. Poszłam za nim kawałek i później podreptałam  sobie do kuchni na śniadanko.
- Cześć Andżelika.- powiedziały dziewczyny siedzące w kuchni.
- Cześć. A co wy tu robicie o tej porze??- powiedziałam zdziwiona na widok moich przyjaciółek.
- Chłopaki mają trening, a my chciałyśmy spędzić czas z naszą przyjaciółką.- powiedziała Monika.
 - Ja też za wami tęskniłam.-powiedziałam z uśmiechem i usiadłam między Asią a Karoliną.
- No to opowiadaj.-powiedziała Katrina.
- Nawet nie wiem od czego mam zacząć...-powiedziałam.
- Ja wiem od początku.-powiedziała z uśmiechem Emila.
- No to tak....- zaczęłam im opowiadać ja było w Barcelonie, kogo poznałam, jak wyglądali moi byli itd.
Po chyba trzech godzinach rozmowy wszystkie wróciłyśmy do swoich zajęć. Monika pojechała na próbę, Karolina do ginekologa razem z Asią. Emila i Katrina pojechały na zakupy, chciały mnie co prawda zabrać ze sobą ale jakoś nie miałam na to wszystko ochoty. Nakarmiłam Borussie i poszłam razem z nią do swojego pokoju. Wyjęłam zdjęcie Marco i postawiłam je na szafce. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszęę.- powiedziałam przeciągle nie wiem z jakiego powodu.
- Cześć Andżelika.- powiedział Leon.
- O!! Cześć. Co ty tu robisz??- powiedziałam zdziwiona jego obecnością.
- Słyszałem od Moniki że wróciłaś z Barcelony, więc zwolniłem się z próby i jestem.- powiedział z uśmiechem.
- Nie no ok. Wejdź.- powiedziałam i postawiłam zdjęcie na szafce.
- Czyli jesteście razem??- powiedział wskazując na zdjęcie.
- Tak jesteśmy razem. -powiedziałam.
- Aha. Spoko. Wybacz że tak bez zapowiedzi ale potrzebuje pomocy.- powiedział Leon siadając na schodach.
- OK. A w czym jeśli mogę wiedzieć??- powiedziałam i usiadłam koło niego.
- No bo chodzi o to że zakochałem się w jednej dziewczynie i chciałbym zaśpiewać dla niej piosenkę. Ale boję się że się zbłaźnię więc chciałbym abyś mi pomogła.- powiedział niepewnie.
- Dobrze. Ale mam nadzieję że to nie ja.-powiedziałam stanowczo.
- Nie, nie skąd. Jesteś zajęta a to by było niestosowne startować do zajętej dziewczyny.- powiedział Leon i wyjął z pokrowca gitarę , nawet nie zauważyłam że ją ma.
- Nie, nie. Ma na imię Kasia.- powiedział Leon i wyjął teczkę ze słowami.
- Ok. Ma na imię Kasia. A jak długo się znacie??- powiedziałam całkiem zaciekawiona.
- Znamy się 2 lata.- powiedział z uśmiechem.
- No zaczynaj.- powiedziałam i podałam mu gitarę.

Na na na na na
Na na na na na


He takes your hand
I die a little
I watch your eyes
And I'm in riddles
Why can't you look at me like that

Na na na na na


When you walk by
I try to say it
But then I freeze
And never do it

My tongue gets tied
The words gets trapped


I hear the beat of my heart getting louder
Whenever I'm near you


But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,


Oh how I wish that was me

Na na na na na
Na na na na na


He looks at you
The way that I would
Does all the things, I know that I could
If only time, could just turn back


Cause I got three little words
That I've always been dying to tell you


But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,
Oh how I wish that was me


With my hands on your waist
While we dance in the moonlight
I wish it was me
That you call later on
Cause you wanna say good night


Cause I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see


But I see you with him slow dancing
Tearing me apart
Cause you don't see
Whenever you kiss him
I'm breaking,


Oh how I wish
Oh how I wish
Oh how I wish, that was me

Oh how I wish, that was me

- No fajne, fajne a masz coś jeszcze??- powiedziałam z uśmiechem. Szczerze nie podobała mi się ta piosenka.
- Mam , poczekaj chwilkę.- powiedział.
- Mam lepszy pomysł. Może razem napiszmy piosenkę ??- powiedziałam z uśmiechem.
- W sumie czemu nie będzie lepiej i będę wiedział jak ją zacząć.- powiedział i wyjął kartkę.
- No to zaczynamy.- powiedziałam i wzięłam się  za pisanie swoich uczuć na kartce.

Ja:
Długo Nas nie było,
To już nie ten sam,
Widok na, i ludzie już nie tacy, jak tam

Wspólnie:
Leon: Zmieniamy się,
Ja: Zmieniamy się,
Leon: I Ja i Ty,
Ja: I Ty i Ja,
Leon: Szukamy wciąż,
Ja: Szukamy tego co najlepsze jest,
Leon: Zbliżamy się,
Ja: Zbliżamy się,
Leon: Do szczęścia bram,
Ja: Do szczęścia bram,
Leon: I nie wiemy jak,
Ja: Nie wiedząc jak otworzyć je

Ref. Ja:
Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Ja:
W końcu to dostajesz,
I dopiero dziś,
Gdy już nikt nie patrzy,
Nie ma dzielić się z kim

Wspólnie:
Leon: Nie uda się,
Ja: Nie uda się,
Leon: Wszystkiego zgrać,
Ja: Wszystkiego zgrać,
Leon: Dla siebie,
Ja: Dla siebie całe szczęście ukraść chcesz,
Leon: Zostawmy to,
Ja: Zostawmy to,
Leon:Jak pusty wers,
Ja: Jak pusty wers,
Leon: Jak sekret,
Ja: Jak sekret niekończący się!

Ref. Natalia:
Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Leon:
Uśmiecha się czy śmieje się z nas?
Przewrotny los, wszystkiego na raz,
Nie uda się podstawić pod wzór,
Umiera Król i rodzi się Król,
Kochajmy to,
To wszystko co nasze,
Zostawmy to,
Co ginie jak zasięg,
To czego brak niech będzie jak sekret,
Chce czytać to z oczu Twych codziennie

Ref. Ja:
Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Ja:
Gdzieś w umysłach naszych wciąż,
Ideały śpią,
Zostaw je i dalej chodź!

Ref. Ja:
Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej

Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Los mówi stop i wracamy na start,
Coś kończy się, zaczyna się coś,
Uczymy się rozumieć to!

- Mamy to!!-powiedziałam po dwóch godzinach myślenia i męczarni.
- Dziękuje. Jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie.- powiedział i się do mnie przytulił.
- Spoko. A teraz uciekaj bo pewnie Marco zaraz wparuję do tego pokoju i oboje będziemy mieć problem.- powiedziałam z uśmiechem i otworzyłam drzwi na balkon.
- Jeszcze raz dziękuje ci za pomoc.- powiedział schodząc po drabinie.
- Nie ma sprawy. A jeszcze jedno rozejrzyj się trzy razy czy nikt nie idzie. PROSZĘĘ.- powiedziałam z uśmiechem.
- Dobra. Cześć.- powiedział Leon i zaraz już go nie widziałam.
Weszłam do swojego pokoju i zaczęłam oglądać gazetę. Siedziałam tak sama gdy nagle...
C.D.N 

4 komentarze:

  1. Bardzo mi przypadł do gustu ten rozdział, choć mógł by być nieco dłuższy. Kurcze, urwałaś w najlepszym momencie. Jestem ciekawa co bd dalej. Czekam na następny. Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem bardzo ciekawa co się wydarzy w kolejnym rozdziale ? czekam więc niecierpliwie ;P
    zapraszam też do siebie
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no urwałaś w takim ciekawym momencie ;D
    czekam na następny z niecierpliwością <3
    zapraszam na nowość

    http://livee-love-laaugh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest :D nie mogę doczekać się next'a ! ;D
    Fajnie że są razem *.*
    Zapraszam na 2 rozdział :) zalezy mi na opinii innych :D http://no-soy-estrella.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń